Blog
Metaliczne farby Guy’a Tanga już w naszym salonie!
środa, 01 listopad 2017
Wydarzenia
Ach, cóż to była za przygoda! 21-22 października w Warszawie odbyły się targi Hair Forum Poland, które odwiedził czarodziej od koloryzacji – sam Guy Tang! Fryzjer z Holywood za swoje farby powinien otrzymać… fryzjerskiego Nobla, gdyby taki istniał. Pamiętacie modę na srebrno-szare i złoto-różowe włosy? Swego czasu rządziły na instagramie. Rządzą zresztą nadal, z tą różnicą, że Guy Tang dodał im blasku. Jego autorska koloryzacja #mydentity to spełnienie najbardziej odjechanych kolorystycznych marzeń klientek. We współpracy z marką Kenra Professional wyprodukował własną linię metalicznych farb do włosów, które wreszcie dostępne są w Polsce. Polska jest zresztą pierwszym krajem w Europie, który wprowadza #mydentity na salony. Fryzjerskie oczywiście.
Wielkie show Guy’a Tanga na Hair Forum zgromadziło tłumy fanów z całej Polski, a wśród nich – Ellę, Dara i Wiolę, naszych szczęściarzy z Chorzowa.
– Guy Tang jest wulkanem energi. Widać, że nie tylko kocha to co robi, ale że tę radość z pracy chce zaszczepić w innych. Podczas pokazu kilkukrotnie powtórzył, że czerpiąc radość z koloryzacji, przekazujemy ją klientom. Podkreślał, że kolorami trzeba się bawić, sam podejmował niezliczoną ilość prób, zanim osiągnął zamierzony efekt i stworzył swoją kolekcję farb. Niesamowita atmosfera panowała rownież na stoisku Olaplex. Naładowani tymi emocjami i pełni wrażeń, nie możemy się doczekać pracy na nowych kolorach – mówi Ella.
Zapowiadamy więc niniejszym, że tegoroczny listopad, jakkolwiek byłby szary, ponury i mglisty, w tym roku błyszczeć będzie kolorami! Zaczarujemy go razem z Guy’em Tangiem. Dodatkowo – podkręcimy kolor odpowiednim dbaniem o niego, w pakiecie z metaliczną farbą stosując Olaplex, a po farbowaniu – kosmetyki z linii Kevin Murphy.
Kto ma ochotę na szczyptę ekstrawagancji w stylu glamour, rodem z Hollywood? Zapraszamy do barwnego świata #mydentity – tej jesieni opowiadamy siebie kolorami i czerpiemy z tego radość, zgodnie z filozofią Guy’a.
A w grudniu…. w grudniu to już w ogóle nie wypada nie błyszczeć.
